Bezpieczeństwo nienarodzonych dzieci w samochodzie jest dziedziną mało poznaną. Obrażenia i śmierć płodu często nie są ujmowane w statystykach wypadków, a późniejsze powikłania występujące w przebiegu ciąży trudno jest jednoznacznie powiązać z wypadkiem, który miał miejsce kilka miesięcy wcześniej.

Jedno można jednak stwierdzić ponad wszelką wątpliwość, nienarodzone dziecko ma szanse zobaczyć nasz świat tylko gdy matka przeżyje wypadek.

Bardzo wiele osób korzysta nieświadomie ze zwolnień z obowiązku wynikającego z art.39 Prawa o ruchu drogowym. Prawdopodobnie większość wychodzi z założenia, że skoro ustawodawca wpisał zwolnienie do kodeksu to jest ono słuszne. My uważamy, że to błąd. Większość z nas, animatorów tej akcji, podobnie jak i większość ludzi jest przeciwna nadmiernym regulacjom w naszym życiu społecznym. Ustawy powinny w jak najmniejszym stopniu ograniczać swobodę każdego z nas. Jednak ustawy kształtują też opinie i światopogląd społeczeństwa. Ustawodawca pisząc tekst obowiązującego prawa musi brać pod uwagę wynikające z tego skutki społeczne. Być może w wyniku błędnego zrozumienia art. 39, ponad 50% Polaków odpowiada, że zgadza się ze stwierdzeniem, iż zapinanie pasów bezpieczeństwa jest dla kobiet w ciąży zbyt ryzykowne. Tymczasem, zgoda na takie zwolnienie oznacza w 80% utratę płodu w wyniku doznanych obrażeń w czasie wypadku, oczywiście pod warunkiem, że matka przeżyje wypadek! Dopiero gdy uda nam się zabezpieczyć odpowiednio matkę w czasie wypadku przed obrażeniami, możemy myśleć o szansach dziecka. Oczywistym wydaje się fakt, że aby dziecko noszone przez matkę przeżyło wypadek, najpierw ona musi wyjść cało z wypadku. O tym, że bezpieczniej jest jeździć w pasach, dzisiaj chyba nikogo nie trzeba przekonywać. Dokładnie 6 razy bezpieczniej. Już więc przez sam fakt istnienia wyjątku w art.39, który zwalnia kobiety w zaawansowanej ciąży z obowiązkowego zapinania pasów, zachęca się je do jazdy bez pasów. Jeśli ustawodawca wyłączył kobiety w zaawansowanej ciąży z obowiązku jazdy w pasach bezpieczeństwa, to wydaje się, że stoi za tym jakaś głębsza myśl, poparta statystyką wypadków. Że dopisano takie zwolnienie z powodu ważnych przeciwwskazań, które wynikają z wnikliwych badań. Jednakże, Szwedzki koncern samochodowy Volvo, po przeprowadzeniu badań na wirtualnym manekinie kobiety w 36 tygodniu ciąży zaleca:

Wszelkie napotkane przez nas opracowania analityczne wskazują na anachronizm takiego zwolnienia i konieczność stosowania pasów bezpieczeństwa również w czasie ciąży. Linki do najciekawszych opracowań dołączyliśmy w zakładce pt: Ciekawe linki.

Nie chcemy jednoznacznie, autorytatywnie powiedzieć, że mamy patent na rację, że na pewno kobiety w ciąży muszą zawsze jeździć w pasach bezpieczeństwa (choć w stronę takiego prawa się przychylamy), jednakże uważamy za bardzo ważne zwrócić uwagę ustawodawcy na istniejący problem. Na różnicę pomiędzy wynikami badań, a przepisami. Co najgorsze, na konsekwencje społeczne wynikające z błędnego zrozumienia i stosowania zwolnienia z obowiązku wynikającego z art.39 Prawa o ruchu drogowym. Wszak wystarczy pozostawić istniejące w artykule 39, zwolnienie dla osób mających orzeczenie lekarskie o przeciwwskazaniu do używania pasów. Jednak najczęściej w takie osoby mają w ogóle przeciwwskazania do jazdy autem.

Choć obawiamy się, że ktoś może powtórzyć za Dickensem: „Niedostatek wiedzy to rzecz niebezpieczna, lecz amatorska dobroczynność kryje w sobie stokroć groźniejsze niebezpieczeństwo”, to i tak:
Chcemy zaproponować rozważenie zmiany omawianego zwolnienia w art.39 Prawa o ruchu drogowym przez Sejm Rzeczypospolitej.

Wypadek samochodowy jest splotem nieprzewidywalnych zdarzeń. Czasem, można z niego wyjść bez szwanku, czasem, niestety stracić życie. I choć wiemy jak patetycznie to zabrzmi, najważniejsze jest dla nas życie naszych najbliższych. Dlatego właśnie robimy, to co robimy.

Jeśli zgadzają się Państwo z nami, prosimy podpisać się pod naszą akcją.

W ciąży też jeżdżę w pasach, bo mamajedziebezpiecznie.pl
Jazda w pasach zwiększa nasze szanse.

Byłoby czymś absolutnie wyjątkowym, gdyby konsekwencją naszej akcji było uratowane życie przyszłej matki lub jej dziecka. To by było coś wyjątkowego.

Już niezwykłym efektem będzie, jeśli kobiety w ciąży poczują lepiej i bezpieczniej, świadomie zapinając pasy. To będzie, po prostu super.

Ale, jeśli jedynym efektem naszego działania będzie tylko to, że my, twórcy tej akcji będziemy się czuli lepiej, bo zrobiliśmy coś, co uważamy za słuszne i właściwe, to na pewno też było warto.

Pozdrawiamy serdecznie i życzymy „szerokości”.

Lech Dutkiewicz, Marek Stańczak, Piotr Fruczek, Andrzej Brylowski, Katarzyna Kobus, Piotr Świgost, Kamil Hojszyk, Michał Mikulec, Krzysztof Harlak, Agata Ciesielska, Dorota Kolicka, Justyna Tur, Szymon Szyczewski, Karol Kwidzyński, Izabela Leniec, Klaudia Kołodziej.




adaptery pasów bezpieczeństwa

Choć trudno dokładnie i jednoznacznie określić, czy stosowanie adapterów pasów bezpieczeństwa przez kobiety w ciąży znacząco podnosi bezpieczeństwo matki i płodu, jestem zwolennikiem stosowania adapterów pasów bezpieczeństwa. Można jednoznacznie stwierdzić, że podstawą jest, aby pas biodrowy przechodził zawsze pod brzuchem matki i nigdy nie opierał się na brzuchu. (link do strony jak prawidłowo zapiąć pasy) Wydaje się też, że jeśli pas zostanie zapięty prawidłowo to nie potrzeba żadnych innych dodatkowych urządzeń wspomagających. Jednakże, życie uczy nas stale pokory, a bezbłędna doskonałość w praktyce nie istnieje. W czasie jazdy, pod wpływem różnych czynników, nawet początkowo dobrze zapięty pas może przesuwać się w górę na brzuch matki. Szczególnie pod koniec ciąży jest bardzo trudno utrzymać pas biodrowy w idealnej dla płodu i matki pozycji. Jest to bardzo poważny problemem, któremu można zapobiec korzystając z adaptera pasów bezpieczeństwa. Dodatkowo, uważam, że podobnie jak ma to miejsce w przypadku mocowania fotelików samochodowych dla dzieci, gdzie 50-60% fotelików jest źle mocowanych za pomocą pasów bezpieczeństwa, również w przypadku kobiet w ciąży, przez rutynę, nonszalancję lub brak wiedzy pasy będą źle zapinane. Bo skoro źle zapinamy dzieci w fotelikach to najprawdopodobniej też, źle zapinamy nasze pasy. Co zresztą potwierdziliśmy w rozmowach z przyszłymi matkami pytając jak zapinają pasy w aucie i prosząc jednocześnie o pokazanie jak to robią. Jak prawidłowo powinien przebiegać pas i jak pomaga w tym adapter pasów bezpieczeństwa można zobaczyć w zamieszczonych poniżej filmach.

Podsumowując, najważniejsze jest aby zawsze prawidłowo zapiąć pasy. Jeśli ktoś jest uważny i zawsze będzie zapinał prawidłowo pasy oraz pilnował aby w czasie jazdy znajdowały się w poprawnej pozycji, nie musi kupować adaptera pasów bezpieczeństwa. Jeśli jednak, nie są Państwo pewni, że robicie to zawsze idealnie lub nie zawsze chcecie pilnować prawidłowej pozycji pasa biodrowego, lepiej będzie rozważyć zakup takiego urządzenia.

Dodatkowo, adapter zamocowany do fotela samochodu będzie, a przynajmniej mam taką nadzieję, że będzie przypominał: Zapnij pasy! To jest druga, nie wiem czy nie najważniejsza korzyść wypływająca z jego posiadania! W ostatecznym rozrachunku stosowanie pasów bezpieczeństwa zwiększa szanse matki i płodu sześciokrotnie. Jeśli matce uda się przeżyć wypadek pomimo braku pasów, to i tak szanse dziecka wynoszą tylko 20%, bo 80% kobiet w takiej sytuacji traci ciążę. W przypadku stosowania pasów możemy odwrócić tą statystykę. Tylko kilkanaście procent kobiet traci ciążę w wyniku wypadku, gdy ma zapięte pasy bezpieczeństwa. W tych kilkunastu brakujących nam do pełni szczęścia procentach, za dużą część poronień odpowiedzialne są źle założone lub przesuniętych na brzuch w czasie jazdy pasy. Wydaje się, że możemy w tej smutnej wyliczance zdobyć dla dzieci kilka dodatkowych punktów procentowych stosując adaptery pasów. Nikt nie potwierdził tego w badaniach lub statystyce wypadków na 100%. Na dzień dzisiejszy jest to chyba nie możliwe, jednak w założeniach teoretycznych i na podstawie badań, na które powołują się producenci adapterów pasów, wydaje się, że zwiększenie szans o kilka procent jest możliwe.

Adapter pasów nie wymaga żadnych certyfikatów w odniesieniu do rozporządzenia ECE R16 ani żadnych innych standardów narzucanych przez branże producentów akcesoriów samochodowych.

Na rynku Polskim można znaleźć kilka firm importujących adaptery pasów bezpiczeństwa, które można później kupić w sklepach detalicznych w cenach od 350 do 120 zł. Jak widać, są to dosyć drogie urządzenia, szczególnie biorąc pod uwagę stosunkowo krótki czas ich wykorzystywania. Widząc w tym praktyczny problem w powszechnym stosowaniu adapterów pasów bezpieczeństwa, wydaje się nam, że dla przyjaciół mamy praktyczny pomysł jak ten problem rozwiązać. Jeśli jesteście zainteresowani adapterami do pasów bezpieczeństwa prosimy o kontakt.

Lech Dutkiewicz

kontakt

Wybaczcie jeśli nie odpiszemy od razu. W pracy na co dzień sprzedajemy foteliki samochodowe. Tę akcję prowadzimy społecznie, „po godzinach”. Jednakże na pewno odpowiemy.

Jeśli na tej stronie znajdziecie błędy, uważacie, że piszemy nieprawdę lub nie mamy racji, prosimy piszcie do nas. Piszcie też w każdej nurtującej was sprawie w dziedzinie bezpiecznego przewozu dzieci w aucie od początku, aż do ……

Gdy jesteśmy dziećmi, chcemy być bohaterami. Ratować czyjeś życie.

Jako nastolatki, staramy się zrobić coś dobrego, słusznego. Bezinteresownie i altruistycznie.

Gdy już wreszcie jesteśmy dorośli nadszedł czas by działać.

Na co dzień sprzedajemy foteliki samochodowe dla dzieci.
Wiemy jak wiele uwagi rodzice poświęcają aby bezpiecznie
przewozić dzieci w samochodzie. Jednocześnie widzimy,
że bezpieczeństwo kobiet w ciąży jest postawione
na głowie. Zależy nam, aby każda przyszła
Mama wiedziała, że najbezpieczniej jest
jeździć w czasie ciąży w pasach.

Wierzymy, że robimy
coś słusznego.


Zespół MAMA i JA